Etykiety

sobota, 4 grudnia 2010

Jaśku, Jaśku...


...takiś już duży...mama kupiła Ci ten sweterek "aniołek" rok temu...na święta...i położyła pod choinkę...wiedziała, że będziesz miał ciemne oczka:), że ta kawa z mlekiem będzie Ci pasować. Rok temu o tej porze, jej brzuszek był całkiem, całkiem duży...pamiętasz jak do Ciebie mówiła, cały czas nawijała, łapkę trzymała na Twojej główce, a Ty odstukiwałeś i prężyłeś się jak strunka...Naszło Twoją Mamę dzisiaj...wzruszenie łapie za gardło, ten sweterek taki wygłaskany, a teraz na Tobie...mały sweterek, a tyle wspomnień...

4 komentarze:

  1. Piękny Jasio-Aniołek, już w realu Aniu, w realu, jest Twój, Twoje Największe Szczęście:-)) Buziakuję :***

    OdpowiedzUsuń
  2. Aż i mnie zakręciła się łza w oku. Ja wspominam te momenty sprzed dwóch lat, a dziś mój Jaśko był już pierwszy raz u fryzjera =)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jasiulo jest cudny. Buziolce wielkie. Mam całą walizę rzeczy "małej Juli" których za nic nie umiem oddać ani wyrzucić... Napisz Myszo maila to Ci dostęp wyślę... :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Cud, miód i orzeszki. Twój Jasiek jest cudowny! Buziaki dla Was wielkie

    OdpowiedzUsuń